Poprawki i nieszczelności...
Dobrze, że ostatnio padały deszcze to wylazły niedoróbki przy wylewkach .Ekipa ,która wylewała posadzki, zawaliła sprawę , źle wykonali wylewki i na górnych balkonach i pod drzwiami wylazła nam woda, zaprosiłam szefa, pokazałam fuszerkę i uświadomiłam,że powinien sprawdzać jak oni to robią pod jego nieobecność, bo nawet ja wiem,że izolacje na balkonach są bardzo ważne ! Dzisiaj przyjeżdżają poprawiać,mąż ma ich dopilnować.
Niestety ,a może na szczęście, zauważyliśmy też przecieki przy kominie. W lecie po każdym deszczu sprawdzaliśmy i było dobrze, teraz nie. Chyba budynek pracuje i gdzieś się rozszczelniło, dobrze, że nie ma wełny i regipsów, bo wtedy graniczyłoby z cudem znalezienie miejsca przecieku.
Dzisiaj pan Marek fuguje kotłownię a na sobotę mamy umówionego hydraulika na podłączenie pieca, powieszenie grzejników i uruchomienie pieca.
Zamówiłam też wełnę (czekam ponad tydzień !) i płyty z kronopola na podłogę na strychu.