Nie skończyli wczoraj, dzisiaj też nie.
Wczoraj pracowali do 22,30 ale jak się okazało, że muszą jeszcze zrobić wylewką przed drzwiami wejściowymi i na tarasie, stwierdzili, że nie ma sensu.Sama przyznałam im rację. Przyjechali dziś o 9 zrobili to co musieli na zewnątrz, jak wzięli się za garaż zaczęły się kłopoty z prądem, najpierw wywaliło różnicówkę w skrzynce na zewnątrz, później drugi raz i prąd po prostu przepadł. Nie wiem co się stało, wczoraj było dobrze cały dzień, dziś przy włączeniu fleksa problemy. Jutro mają kończyć z agregatem a ja w międzyczasie jak będzie można wejść ściągnę swojego elektryka.
Mam jeszcze pytanie do opałkowiczów, ile metrów posadzek wyszło w Waszych domach? według mnie ok.200m2, według pracowników 250 m2, czy to możliwe?
W czwartek mamy spotkać się na mierzeniu...