wrrrrrr.........
Ale jestem zła, panowie od balkonów mają być jutro, zamiast dziś. Zezłościłam się jak mi gość powiedził, że dziś może mi przysłać chłopaków. Więc powiedziałam,że nie chcę, bo chłopacy to już u mnie byli na wylewkach i poprawkach i nie chcę ich widzieć na oczy, bo moge potraktować łopatą !!!!schrzanili wszystko co robili. Jutro ma być osobiście i mam nadzieję, po raz ostatni, lub przedostatni, bo nie wiem czy dadzą radę zaizolować i wylać jednego dnia.
W każdym razie stwierdziłam,że mają zrobić to ,co zepsuli i iść precz....
Z dobrych wieści, wszystkie płytki z wyjątkiem dolnej łazienki pofugowane, jutro ma być koniec fugowania.Na sobotę mam dokupić białej tikkurili do malowania sufitów na parterze. Mam też zawieźć masę, która nam została z elewacji (bagatela 3 wiaderka), położymy ją w przejściu między domem a garażem, bo przecież szkoda żeby się zmarnowała. Powoli ,malutkimi kroczkami zbliżamy się do finiszu.
Pozdrawiam wszystkich gości !!!